Prywatny mini bar? Dlaczego nie!
Hokery ustawione przy kontuarze rodem z prawdziwego pubu, shakery i gadżety do podawanie i dekoracji drinków – to marzenie niejednego, dorosłego chłopca, ale i doskonały sposób na to, jak zamienić zwykłą kuchnię w ośrodek spotkań towarzyskich. Posiadanie prywatnego barku nie jest już ekstrawagancją rodem z filmów o agencie 007. Wygodna kanapa, adekwatny do charakteru miejsca sprzęt i barowe oświetlenie – to wszystko sprawi, że przy odrobinie pracy uzyskamy popularne i lubiane przez gości miejsce spotkań. Taki rozrywkowy segment najlepiej jest umiejscowić w pobliżu kuchni. Świetnie sprawdzają się tutaj kuchnie otwarte, które rozgraniczyć od salonu czy jadalni możemy właśnie takim mini barem.

Paradoksalnie – im ciemniej, tym lepiej. Mini bar ma przecież odtworzyć klimat lokalu z prawdziwego zdarzenia, a w takich rzadko przecież widuje się światło dzienne. Stąd też, aranżacja w ten sposób niewielkiej, ślepej kuchni będzie strzałem w dziesiątkę. Dopełnieniem takiego wystroju będą kontuary i hokery, czyli wysokie taborety. Na ladzie spokojnie możemy ustawić kolorowe trunki i potrzebne do ich przyrządzenia szkło – to wszystko ma przecież przypominać wystrój normalnego, standardowego lokalu. Dodatkowo, pełnego efektu dopełnią przygaszone, odpowiednio rozstawione światła. Żeby rozjaśnić wnętrze – można pokusić się o zainstalowanie wielokolorowych żarówek, które będą zmieniać nastrój pomieszczenia zależnie od naszych potrzeb.