Uważam, że życie ma się tylko jedno i nie warto go przespać. W związku z tym lubię próbować wszystko co nowe, co nietypowe. Biorę więc udział w wielu nietypowych projektach. Szczególnie lubię te, które podnoszą mój poziom adrenaliny. Ostatnio postanowiłam trochę polatać. Oczywiście nie jako pilot, ale jako spadochroniarz. Nie byłam na tyle głupia ani odważna, by skakać samodzielnie. Miałam zamiar zrobić to z instruktorem. Udałam się więc do agencji, która organizowała takie komercyjne skoki. Usługa nie była najtańsza, ale i nie była zbyt droga. Wykupiłam więc tę usługę i w stosownym czasie zgłosiłam się na lotnisku. Skoki spadochronowe Warszawa okazały się bardzo popularne. Oprócz mnie było tam jeszcze kilka osób oczekujących na tę przygodę. W końcu zjawił się pilot, instruktorzy i polecieliśmy. Każdy z nas został przypięty do instruktora, wytłumaczono nam co i jak, i polecieliśmy. Wzbiliśmy się wysoko po czym padła komenda do skoku. Nawet nie zdążyłam się wystraszyć. Było to niezapomniane przeżycie.